Byli tam, gdzie ich potrzebowano, po trzesięniach ziemi na Haiti i w Nepalu, gasili pożary w Szwecji i w Rosji, ratowali ludzi w Turcji, na Węgrzech, w Niemczech. Polskim strażakom nie straszne są powodzie, trzęsienia ziemi czy pożary. O pracy strażaków z jednostki JRG nr 15 z Warszawy, w audycji “Gość Dnia” opowiedział mł. brygadier Rafał Podlasiński. – Żeby rozpocząć akcje ratownicze, jednostka musi sama zorganizować sobie obóz, wyżywić strażaków, umożliwić im odpoczynek i nabranie sił oraz zapewnić bezpieczeństwo – podkreślił jeden z uczestników wypraw.
Zdaniem Rafała Podlasińskiego, który obecnie szkoli strażaków w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, najtrudniejsze są akcje ratunkowe po katastrofach budowlanych, spowodowanych np. trzęsieniem ziemi.
Strażakom z Jednostki JRG nr 15 w akcjach ratowniczych towarzyszą psy labradory, które są wyszkolone w poszukiwaniu ludzi pod gruzami.
Foto: Uczestnicy akcji ratunkowej w Nepalu