Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą wygodę użytkowania. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i spełniają takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię, gdy wracasz na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Pałuki pamiętają o żołnierzach wyklętych
Zredagował(a) Redakcja on 26 lutego 2019
Sumą parafialną o 12.00 po raz pierwszy uczczono żołnierzy niezłomnych, którzy polegli 25 lutego 1950 r. w Osyskach, na terenie parafii Pałuki.
Dowodzony przez sierż. Żbikowskiego “Tygrysa” patrol był jednym z pododdziałów ugrupowania Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. “Rój” – jednego z najsłynniejszych dowódców “drugiej konspiracji” na północnym Mazowszu. Kwaterujący w Osyskach partyzanci, zostali otoczeni przez kilkusetosobową obławę złożoną z funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, milicjantów, żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zginęli podczas próby przebicia się przez pierścień obławy.
W czasie Mszy wspominano także ukrywającą “Tygrysa” i jego podkomendnych rodzinę Kołakowskich. Do więzienia trafili Bronisław i Marianna Kołakowscy oraz ich dzieci: Teresa, Irena, Zdzisław i Jerzy. Bronisława i Zdzisława po okrutnym śledztwie skazano na śmierć i stracono 3 lipca 1950 r. Jerzy, po trzymiesięcznym śledztwie w ciechanowskiej siedzibie UB, zmarł miesiąc po wyjściu na wolność, wskutek przebytych tortur. Teresę skazano na 15 lat więzienia, a następnie karę zmniejszono do 10 lat. Marianna otrzymała wyrok 8 lat więzienia. Za kratami spędziła 4 lata.
Niespełna dwa miesiące po zagładzie patrolu “Tygrysa” partyzanci z innego patrolu oddziału “Roja” zabili małżeństwo z tej samej wsi podejrzewane o poinformowanie UB o partyzanckiej kryjówce.
– To nie byli ludzie ze złota, srebra, czy spiżu. To byli ludzie z krwi i kości, którym przyszło żyć w tragicznych czasach i dokonywać dramatycznych wyborów – mówił ks. Wacław Michalski, proboszcz parafii pw. św. Gotarda w Pałukach, który przewodniczył Mszy św.
– Komuniści chcieli ich wymazać z pamięci Polaków – mówił w kazaniu ks. kan. Zbigniew Adamkowski, dziekan dekanatu ciechanowskiego wschodniego. Oddajemy cześć niezłomnym obrońcom wolności, którzy w obliczu nowej fali terroru i nowego zagrożenia podjęli dramatyczną decyzję, by walczyć dalej z bronią w ręku.
Ks. proboszcz podkreślił, że 90 proc. partyzantów po 1945 r. na północnym Mazowszu stanowili chłopi i synowie chłopów. Zarówno on, jak i obecny na Mszy wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk zaznaczyli, że bez poparcia mieszkańców mazowieckich wiosek i miasteczek, niepodległościowe podziemie nie utrzymałoby się aż do początku lat 50.
Mszą św. w Pałukach rozpoczęła się trzydniowa Retrospektywa X Festiwalu Filmowego Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Ciechanowie.