PIELGRZYMKA DO MIEJSCA MĘCZEŃSTWA PŁOCKICH BISKUPÓW

W miniony piątek po raz 14. przeszła piesza pielgrzymka z Żuromina do Działdowa, od miejsca urodzin bł. biskupa Leona Wetmańskiego do miejsca męczeństwa jego oraz abpa Antoniego Juliana Nowowiejskiego w czasie drugiej wojny światowej. Zazwyczaj w tej pobożnej wędrówce zainicjowanej przez ówczesnego żuromińskiego wikariusza ks. Janusza Nawrockiego – dziś proboszcza w Modlinie Twierdzy – pielgrzymowała młodzież z Żuromina i okolic. Od roku, aby nie przerwać tej tradycji z racji epidemii, idą sami księża. W tym roku w drogę ruszyło ośmiu kapłanów wraz z biskupem Piotrem Liberą. “Trasę 32 km wypełniliśmy modlitwą w intencji diecezji, modliliśmy się o nowe powołania. Mdliłem się również za współczesnych męczenników” – napisał na Twitterze biskup Piotr.

Po dotarciu do dawnego obozu koncentracyjnego, grupa duchownych uklękła przed budynkiem, gdzie znajdują się tablice poświęcone biskupom męczennikom, i gdzie w podziemiach przetrzymywano i katowano księży i biskupów. Tam odśpiewano suplikacje. Na dawnym obozowym placu harcerze z Działdowa przygotowali polowy ołtarz, na którym biskup Piotr odprawił Mszę św. Wskazując na heroiczną postawę swojego błogosławionego poprzednika, mówił do księży: – “Stoimy teraz w miejscu, które dla nas jest niczym relikwia. To tu nasz dobry pasterz oddał życie za owce.  Proszę was właśnie w tym miejscu, módlmy się za nasz Kościół, a w szczególny sposób za naszych braci w kapłaństwie.”

W Działdowie pielgrzymów witał i modlił się wraz z nimi ks. kan. Marian Ofiara, kustosz sanktuarium Męczenników Działdowskich. Była tam również obecna grupa mieszkańców Działdowa.