Bezbramkowy remis przy Łukasiewicza. Sobotni mecz pomiędzy Wisłą Płock a Lechem Poznań zakończył się podziałem punktów. Spotkanie, rozgrywane przy komplecie publiczności, mogło się jednak podobać. W pierwszej połowie to goście przeważali. Piłkarze Kolejorza stworzyli sobie conajmniej dwie dogodne sytuacje bramkowe – lecz na posterunku był bramkarz Nafciarzy. W drugiej połowie to Wisła okazała się drużyną lepszą, która – w ostatnich minutach spotkania – mogła zdobyć decydującego gola. Podkreślał to trener Wisły Płock, Jerzy Brzęczek w pomeczowej konferencji prasowej.
Jak powiedział trener – choć Wisła mogła pokusić się o zwycięstwo to ten jeden punkt drużyna przyjmuje z pokorą.
Po tym meczu płocczanie spadli z czwartego na piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Liderem została zaś Legia Wiarszawa, z którą to Wisła Płock rozegra kolejny swój mecz.