W czasie epidemii każda forma modlitwy jest dobra. Wczoraj nad ziemią przasnyską przeleciał samolot z Najświętszym Sakramentem, relikwiami św. Stanisława Kostki i figurką Matki Bożej z Medjugorje. Inicjatywa lotu z modlitwą o ocalenie przed pandemią wyszła z Fundacji “SCALAM – Prostujemy Drogi Życia” w Przasnyszu. “Nadzwyczajny czas walki z koronawirusem wymaga podjęcia wyjątkowych kroków” – jak mówi wiceprezes fundacji Andrzej Dołęga. O błogosławieństwo i prowadzenie modlitwy poproszono ks. Michała Gaszczyńskiego, proboszcza parafii p.w. św. Stanisława Biskupa w Czernicach Borowych. “Podczas lotu czułem się jak narzędzie w ręku Boga” – mówił po wylądowaniu:
Wylot samolotu w samo południe poprzedziła modlitwa Anioł Pański odmówiona na lotnisku w Przasnyszu. W Przasnyszu modliły się wtedy wspólnie m.in. siostry szarytki oraz pracownicy firmy rowerowej KROSS, gdzie modlitwę poprowadzono przez zakładowy radiowęzeł. Sam lot trwał niecałą godzinę:
– Informując znajomych na jednym z serwisów społecznościowych o tym wydarzeniu, zachęcałem żeby ludzie spojrzeli w górę, aby wznieśli oczy do nieba, do Pana Boga, bo nie o samolot przecież chodziło, ale o kierunek, w którym należałoby spojrzeć – mówił Andrzej Dołęga.
foto: Gość