Mecze Ekstraklasy zostały odwołane – póki co do 26 kwietnia włącznie. Taką decyzję przekazał mediom Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy. Wisła Płock obniżyła kontakty – drużynie i trenerowi.
Rozgrywki Ekstraklasy póki co zawieszone – póki co, bowiem nikt nie może przewidzieć co będzie działo się z zarazą po tym okresie. Mecze piłkarskie nie są rozgrywane, nie są zatem wypłacane pieniądze z praw do emisji meczów przez stacje telewizyjne. A to kwoty dość znaczące dla budżetu dużych i mniejszych klubów. Taka sytuacja dotyka chociażby Wisłę Płock, która w obliczu pandemii musiała renegocjować warunki kontraktowe.
Jak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie klubu: zarząd Wisły Płock po wspólnych ustaleniach zarówno z samymi zawodnikami jak i trenerem zadecydował, że podstawowe wynagrodzenie członków drużyny i pierwszego trenera zostanie obniżone o 50 proc.
– W tej kryzysowej sytuacji zagrażającej funkcjonowaniu klubów piłkarskich nasz zespół wykazał się zrozumieniem. Szybko też doszliśmy do porozumienia. Aktualnie wprowadzamy plan oszczędnościowy, który ma na celu przetrwanie tego bardzo ciężkiego okresu. – powiedział prezes Jacek Kruszewski.
Decyzja o niższym wynagrodzeniu obowiązywać będzie do czasu rozegrania pierwszego z zaległych spotkań Ekstraklasy, bądź do dnia 30 czerwca 2020 roku. Obniżenie podstawowych pensji członków drużyny to próba wyjścia z trudnej sytuacji i zminimalizowania strat związanych z aktualnym brakiem przychodów.