Jak podały Wody Polskie, w poniedziałek, 3 stycznia, do Płocka około godziny 7:00 przypłynęły lodołamacze. Jednostki dotarły tu z Włocławka. Jednostki miały za zadanie rozbić krę zalegającą na Wiśle.
To odpowiedź na apel prezydenta Płocka, który poprosił o interwencję.
– Cieszę się, że moje apele trafiły do władz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie i dziś w Płocku pojawiły się dwa lodołamacze. W piśmie wysłanym tuż przed nowym rokiem prosiłem o podjęcie akcji lodołamania. Na całej szerokości rzeki utrzymywała się zwarta pokrywa lodowa, na którą wpływać mogą masy wody uwolnione z rejonu Kępy Polskiej w wyniku odwilży. Pozwoli to uwolnić rzekę w naszym rejonie z pokrywy lodowej przy aktualnie sprzyjających warunkach pogodowych, a przed zapowiadaną na 5 stycznia kolejną falą mrozów – powiedział Andrzej Nowakowski.
Wody Polskie przekonują, że poniedziałkowa akcja miała na celu monitorować sytuację na tym odcinku Wisły, zwłaszcza przemieszczanie się zjawisk lodowych. Obecnie nie występuje zagrożenie powodziowe.