To będą największe zakupy w historii polskich spółek kolejowych. Koleje Mazowieckie podpisały umowę ramową na zakup 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Dostarczy je Stadler Polska Sp. z o.o. Co ważne, pojazdy będą produkowane w Siedlcach, a prace zyska tam nawet kilkaset osób. Wartość zamówienia to rekordowe 2,2 mld zł. Jak zauważa marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, to przełom i kolejny duży impuls rozwojowy dla przewoźnika, jak również całego Mazowsza.
Przetarg tej skali to wielkie wyzwanie, ale idą za nim ogromne korzyści. Wszystkie pojazdy będą pochodziły od jednego producenta, co ma kluczowe znaczenie przy ich późniejszej eksploatacji i utrzymaniu. Więcej pojazdów to przede wszystkim zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów na Mazowszu. Będzie można wydłużyć ich zestawienia, a jednocześnie zapewnić tzw. rezerwę taborową. Nowoczesne pociągi to także większy komfort dla podróżnych, na co zwraca uwagę Robert Stępień, prezes zarządu Kolei Mazowieckich.
Jakie więc będą nowe pociągi? Jednoprzestrzenne, klimatyzowane, wyposażone w urządzenia informacji wizualno-dźwiękowej czy bezprzewodowy dostęp do internetu. Pociągi będą osiągały prędkość nie mniejszą niż 160 km/h. Będą również wyposażone w wewnętrzny i zewnętrzny monitoring, platformę dla osób z niepełnosprawnościami, mocowania wózków inwalidzkich, dziecięcych i rowerów, toalety z obiegiem zamkniętym oraz interkom umożliwiający kontakt pasażera z maszynistą w sytuacji awaryjnej, a także defibrylatory AED. Wszystkie nowe pojazdy mają być wyposażone w urządzenia ETCS (europejski system sterowania).