Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą wygodę użytkowania. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i spełniają takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię, gdy wracasz na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Nie taki diabeł straszny jak go malują – Niedzielnym mecz Juranda z Sokołem Kościerzyna.
Zredagował(a) Redakcja Ciechanów on 7 października 2019
Jurand stanął na wysokości zadania, choć przed meczem i trener i zawodnicy wypowiadali się o rywalu z Kościeżyny z dużym szacunkiem i respektem to grali jak równy z równym .Gra drużyny różniła się bardzo w porównaniu z poprzednimi spotkaniami – mówi trener Arkadiusz Chełmiński
Bramka za bramkę – tak wyglądała niemal cała pierwsza połowa, która zakończyła się wynikiem 13:12 na korzyść przyjezdnych. Niski rezultat dobrze świadczy o grze obronnej obu zespołów. Defensywę Juranda trzymał w ryzach Sławomir Dmowski. – To jego najlepszy mecz odkąd wrócił do Ciechanowa – mówili zgodnie kibice. Jednak czegoś zabrakło…
Ostatecznie Jurand przegrał 30:32 i pozostaje na siódmym miejscu w tabeli. Kolejne ligowe emocje dopiero 19 października w Olsztynie, natomiast już w najbliższą środę 9 października niebiesko-biało-czerwoni rozegrają mecz Pucharu Polski z AZS UW Warszawa. Mecz odbędzie się w stolicy. Początek o godzinie 19.00.