W meczu 22. kolejki Fortuna 1 Ligi Wisła Płock zremisowała na wyjeździe z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 2:2 (2:1). Dla Nafciarzy gole strzelili w 6. i 73. minucie Łukasz Sekulski i Dawid Kocyła, a dla Słoni w 10. i 26. Kacper Karasek i Jakub Nowakowski.
Mecz od dobrej akcji lewą stroną rozpoczęli Nafciarze, ale już za chwilę groźnie zrobiło się w drugim polu karnym, kiedy bezpańską piłkę przejął Kacper Karasek, którego strzał został na szczęście w porę zablokowany. W 6. minucie dobry atak wyprowadzili nasi zawodnicy, a po podaniu Jime w sytuacji sam na sam nie mógł pomylić się Łukasz Sekulski. Prowadzenie nie trwało jednak długo, bo już w 10. minucie po strzale z okolic linii pola karnego wyrównał Kacper Karasek. W odpowiedzi nad bramką z dystansu uderzył Mateusz Szwoch, a po drugiej stronie niecelnie przymierzył Adam Radwański. Po dwudziestu minutach mocno do ofensywy ruszyli gospodarze. Najpierw dobrym wślizgiem sytuacji sam na sam zapobiegł Jarosław Jach, a następnie dwie fenomenalne parady zaliczył Krzysztof Kamiński po próbach Kacpra Karaska i Artema Putiwcewa. Napór Słoni przyniósł jednak rezultat, bowiem po ładnym rozegraniu piłki do naszej siatki trafił Jakub Nowakowski. Nafciarze mogli się odgryźć, kiedy po rzucie rożnym do strzału głową doszedł Jarosław Jach, ale dobrze ustawiony w bramce był Eric Topór. W kolejnych minutach dalej optyczną przewagę utrzymywali gracze w pomarańczowych strojach, którzy raz po raz przeprowadzali obiecujące akcje. W 36. minucie niewiele zabrakło, aby ex-Nafciarz Maciej Ambrosiewicz z bliska podwyższył prowadzenie swojej drużyny. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszli wreszcie płocczanie. Próba Fabiana Hiszpańskiego z dystansu została jeszcze zablokowana, natomiast przy strzale Jime wykazał się w bramce Eric Topór. W doliczonym czasie gry z bliska niecelnie główkował Sekulski.
W przerwie trener Żuraw zdecydował się na dwie zmiany – Jime i Mieszka Lorenca zastąpili Jakub Grić i Dawid Kocyła. To jednak Bruk-Bet na początku drugiej połowy doszedł trzech dogodnych okazji bramkowych, ale na szczęście Ambrosiewicz, Karasek i Damian Hilbrycht nie trafili między słupki. Po drugiej stronie półgórną piłkę na piąty metr otrzymał Sekulski i w asyście obrońcy nie zdołał uderzyć między słupki bramki niecieczan. W 64. minucie po wrzutce Hiszpańskiego do siatki trafił Grić, ale po analizie VAR sędzia cofnął gola z powodu pozycji spalonej Słowaka. W 73. minucie kolejne dośrodkowanie Hiszpańskiego wykorzystał wreszcie Dawid Kocyła, doprowadzając do remisu, a 5 minut później do siatki trafił Oskar Tomczyk. Po raz drugi tego dna do akcji wkroczył jednak VAR, a arbiter dopatrzył się przewinienia w środku pola i cofnął gola. Pod koniec meczu Nafciarze starali się przycisnąć przeciwnika i szukali zwycięskiego trafienia, ale pomimo aż ośmiu doliczonych minut ta sztuka się nie udała i z Niecieczy wracamy z punktem.
Kolejny mecz Nafciarze rozegrają w poniedziałek 11 marca o 18:00, kiedy to na ORLEN Stadionie podejmą Górnik Łęczna w ramach 23. ligowej kolejki.