Zamiast dogrywki zawiadomienie do prokuratury. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Ciechanów powrócił temat kontrowersyjnego muralu niepodległościowego, który ma powstać na ścianie budynku przy Placu Kościuszki. Informowaliśmy na naszej antenie o liście otwartym ciechanowskich artystów plastyków do prezydenta miasta Krzysztofa Kosińskiego, w którym stanowczo zaprotestowali wobec planu wykonania muralu. Według oceny artystów projekt, który został wyłoniony ma wiele wad, ma nic wspólnego ze sztuką, jest obciążony wadami prawnymi i merytorycznymi błędami odnośnie zdjęcia i wykorzystanego liternictwa, ale przede wszystkim jest na niskim poziomie artystycznym. W odpowiedzi na list, prezydent na łamach mediów zapowiedział gotowość ogłoszenia dogrywki, odbył spotkanie ze zbulwersowanymi artystami, a podczas ostatniej sesji rady miasta, na korytarzu ratusza zaprezentował pozostałe prace, które startowały w konkursie. Z przedstawicielką artystów Urszulą Michalską udało nam się porozmawiać tuż po obejrzeniu wystawy.
Płakać nie zamierza jeden z ciechanowskich dziennikarzy Janusz Witczak, który w sprawie muralu złożył dwa zawiadomienia do prokuratury.
Zdaniem Witczaka, prezydent Kosiński miał wiarygodną informację o możliwości popełnienia przestępstwa przez autorkę zwycięskiego muralu i miał obowiązek złożyć w tej sprawie zawiadomienie, czego nie uczynił, a ponadto podejmował szereg działań, żeby uniemożliwi wyjaśnienie tej sprawy. Prezydent Kosiński sprawy nie komentuje.